Czym właściwie jest ta motywacja?


Autor: juliaa7
Tagi: rutyna   zmiany   przyszłość   plany   zmiana   noworoczne   postanowienia   to   co   motywacja   chęć  
06 stycznia 2021, 20:24

Postanowienia noworoczne - co z nimi nie tak?

Zaczynam trochę od innej strony, jednak tematy są tak ze sobą połączone, że nie wyobrażam sobie nie zacząć tym przykładem.Każdy z nas spotkał się z tym pięknym określeniem - motywacja. Ciągle szukamy tej nieszczęsnej motywacji do zrobienia czegoś. Szczególnie teraz można to odczuć. "Nowy rok - nowa ja!" Z każdej strony otaczają nas zawzięci i zainspirowani ludzie, gotowi coś zmienić w swoim życiu. Pokazują jakie podejmują kroki, jak świetnie sobie radzą, a ja... patrzę na to wszystko bez przekonania, wręcz, można powiedzieć, że z grymasem na twarzy. Jeśli naprawdę chcemy coś zmienić, po co mamy czekać na to aż do Nowego Roku, skoro można zacząć TERAZ? Ludzie wyobrażają sobie, że Nowy Rok jest symbolem nowego początku i coś, o co nie mieliśmy siły walczyć wcześniej, teraz się uda. Dlatego właśnie w swe szpony w tym okresie tak często porywa nas słomiany zapał. A jego "szponki" choć wydają się być silne i niezniszczalne, są, wręcz przeciwnie, słabe i łatwo łamliwe. Więc jak myślicie, jak długo da on radę nas utrzymać? Jak długo będzie trwał ten nowy, lepszy początek roku?

Czyli motywacja jest tym samym, co przysłowiowy "słomiany zapał"?

Szczerze mówiąc, myślę, że tak. Motywacja jest bardzo ulotna, totalnie chwilowa. Pojawia się nagle, a znika jeszcze bardziej niespodziwanie i w dodatku ukradkiem. 

Motywacja a codzienność

Nikt, kto osiągnął coś wielkiego, na co pracował długoterminowo, nie osiągnął tego pod wpływem motywacji. Zawsze przychodzi moment załamania, kiedy całe pokłady motywacji znikają, a my pozostajemy nadzy pośrodku nicości, skazani na walkę z nami samymi. Ciężko jest wtedy się przełamać i zacząć działać bez niej. To jest właśnie moment, kiedy większość postanowień noworocznych upada. Jeśli jednak uda nam się przełamać tą barierę i przestać słuchać szeptu leniuszka w naszych głowach, najczęściej okazuje się, że kontynuacja naszego planu jest łatwiejsza i znacznie mniej straszna niż nam się cały czas wydawało. Trzeba tylko (i aż) zacząć robić. Prawie zawsze odkrywamy wtedy w sobie pokłady siły, o których nie mieliśmy pojęcia, że istnieją. Najczęściej to my sami wmawiamy sobie, że jesteśmy słabi i to wtedy ogarnia nas paraliżujący strach. A może warto najpierw upewnić się, czy czasem nie drzemią w nas jakieś nieodkryte pokłady sił? Właściwie samo podjęcie próby jest znakiem, że jesteśmy silni i nie potrzebujemy motywacji. Sztuką życia jest powtarzanie procesu "próbowania" przez cały okres jego trwania. Bo to dzięki próbowaniu osiągamy swoje cele i spełniamy marzenia. 

I tego wam życzę na ten Nowy Rok: poznajcie siebie lepiej, odkryjcie w sobie siłę, o której istnieniu nikt nie wiedział, spełniajcie marzenia i nie dajcie się za bardzo porwać tej przereklamowanej mocy motywacji smile

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz